A gdyby tak po prostu rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? “Polski Teksas”, jak śpiewał Wojciech Młynarski. Bieszczady dawno nie są już jednak dziką, niecywilizowaną krainą, zamieszkałą wyłącznie przez podejrzanych uciekinierów i niedźwiedzie. Obecnie ta część naszego kraju ma wiele do zaoferowania odwiedzającym ją wczasowiczom, ale faktycznie wciąż pozostaje jednym z bardziej tajemniczych i nieodkrytych regionów naszego kraju, dlatego uczniowie naszej szkoły wraz z opiekunami postanowili ponownie odwiedzić to magiczne miejsce.
Pierwszego dnia po kilkugodzinnej podróży autobusem dotarliśmy nad Jezioro Solińskie . To atrakcja, o której słyszał chyba każdy. Któż bowiem będąc w Bieszczadach nie przyjedzie choć na chwilę pozachwycać się pięknem słynnych zielonych wzgórz nad Soliną? Jezioro Solińskie to cenione miejsce wypoczynkowe, umożliwiające relaks nad wodą
w otoczeniu wspaniałych górskich krajobrazów. My mieliśmy możliwość zobaczenia tego od środka, dzięki wyprawie statkiem po jeziorze. Nie byłoby jednak tego zbiornika, gdyby nie największa w Polsce zapora o wysokości 82 metrów. Zapora Solińska to miejsce robiące niesamowite wrażenie. Po wyczerpującym dniu nadszedł czas na odpoczynek w miejscu zakwaterowania i zabawy sportowe na świeżym powietrzu.
Kolejnego dnia po obfitym śniadanku udaliśmy się na jedno z najpiękniejszych miejsc widokowych w całych Bieszczadach – Bukowe Berdo. Nazwa “Bukowe Berdo” odnosi się do dość rozległego masywu, osiągającego w punkcie kulminacyjnym 1311 m n.p.m. Rozciąga się stąd niesamowity widok na najbliżej położone szczyty, między innymi Tarnicę, Krzemieniec czy Halicz. To była naprawdę ciekawa wędrówka, po której zasłużyliśmy na zabawę i kolacyjnego grilla.
Pomimo kapryśnej pogody w ostatnim dniu postanowiliśmy zwiedzić miejscowość
w której gościliśmy- Myczkowce. To niewielka miejscowość w województwie podkarpackim, niezwykle malowniczo położona nad Sanem i Jeziorem Myczkowskim, połączonym z Jeziorem Solińskim, na północ od Soliny. Myczkowce to jedna z najstarszych osad w Bieszczadach. Znajdująca się tam zapora powstała na Sanie (Zapora w Myczkowcach), co ciekawe, nawet wcześniej niż popularna zapora w Solinie. Następnie udaliśmy się do „cudownego źródełka” z mineralną wodą leczniczą, któro znajduje się w Zwierzyniu.Na koniec naszego pobytu wstąpiliśmy do Mini zoo w Myczkowcach. W pawilonach i na wybiegach dumnie prezentują się jelenie, lamy, sarny, osiołki, kozy, wiele gatunków ptaków
i płazów.
To była niesamowita przygoda…